W początkowych momentach przeważali goście, którzy stwarzali zagrożenie bramki Górnika, ale nie potrafili otworzyć wyniku. Najlepszą okazję dla przyjezdnych zmarnował Wojciech Kędziora, którego w ostatniej chwili powstrzymał Gerson.
Później gra się wyrównała, a wraz z upływem czasu coraz lepiej na boisku prezentowali się gospodarze. Efektem tego była znakomita sytuacja strzelecka Szymona Drewniaka w 38. minucie. Pomocnik zielono-czarnych otrzymał w polu karnym świetne podanie od Grzegorza Bonina, ale uderzył na bramkę zbyt lekko i Krzysztof Pilarz poradził sobie z tym strzałem.
Do przerwy na Arenie Lublin nie padły żadne gole, a niewielka ilość kibiców zgromadzona na trybunach czekała na ciekawsze widowisko w drugiej połowie.
Ku ich uciesze, po zmianie stron, „Górnicy” ruszyli z animuszem na faworyzowanych rywali. Łęcznianie wyszli na prowadzenie za sprawą indywidualnej akcji Pawła Sasina. Prawy obrońca zdecydował się na rajd z futbolówką, zbiegł do środka boiska i strzałem z około dwudziestu metrów umieścił piłkę w bramce. Dla 33-latka było to drugie w karierze trafienie dla klubu z Łęcznej. Poprzedni raz wpisał się na listę strzelców w barwach Górnika w listopadzie 2013 roku.
Po zdobyciu gola, zielono-czarni nie spoczęli na laurach, tylko dalej naciskali na przeciwnika. W 61. minucie po zagraniu ręką Patryka Fryca w polu karnym, sędzia wskazał na „wapno”. Rzut karny na bramkę zamienił Szymon Drewniak i gospodarze prowadzili 2:0.
W 79. minucie przyjezdni mieli fantastyczną szansę na kontaktowe trafienie. Obrońca Górnika pośliznął się przed szesnastką, piłka trafiła do Davida Guby, który wpadł w pole karne, miał mnóstwo czasu na oddanie strzału i wydawało się, że musi paść bramka, ale wówczas kapitalną interwencją popisał się Wojciech Małecki.
W końcówce spotkania, okazję na podwyższenie rezultatu miał wprowadzony z ławki Javier Hernandez, ale po strzale z linii pola karnego do szczęścia zabrakło mu centymetrów. Co nie udało się hiszpańskiemu pomocnikowi, uczynił inny z rezerwowych przebywających na boisku, Piotr Grzelczak. Po koronkowej akcji Górnika, 28-letni napastnik wpisał się na listę strzelców w doliczonym czasie gry, pieczętując efektowną wygraną.
Łęcznianom pozostał w tym roku jeszcze jeden ligowy mecz do rozegrania. 18 grudnia zmierzą się przy Łazienkowskiej z Legią Warszawa.
Górnik Łęczna – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:0 (0:0)
Bramki: Sasin 52, Drewniak 63 (z rzutu karnego), Grzelczak 90+2
Górnik: Małecki - Sasin, Komor, Gerson, Leandro - Drewniak, Tymiński – Bonin (86 Grzelczak), Pitry, Piesio (76 Hernandez) – Śpiączka (Ubiparip 90).
Bruk-Bet: Pilarz – Fryc (69 Koval), Szarek, Osyra, Guilherme - Kupczak – Stefanik (57 Guba), Jovanović, Babiarz, Misak – Kędziora (57 Gergel).
Żółte kartki: Piesio, Tymiński - Jovanović, Fryc
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 1503
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?