Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy KMŻ po raz drugi podzielili się punktami (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Żużlowcy KMŻ po raz drugi podzielili się punktami
Żużlowcy KMŻ po raz drugi podzielili się punktami Wojciech Szubartowski
KMŻ Lublin zremisował na własnym torze w meczu Polskiej Ligi Żużlowej z Marmą Rzeszów.

W pierwszym tegorocznym meczu na własnym torze żużlowcy KMŻ Lublin zremisowali z jednym z faworytów do awansu do ekstraligi Marmą Rzeszów. Na trybunach stadionu przy Al. Zygmuntowskich zasiadło ok. 4 tys. widzów. Fani żużla, którzy w świąteczne popołudnie zdecydowali się obejrzeć spotkanie KMŻ, na pewno nie żałowali swojej decyzji. Mecz dostarczył sporo emocji, a ostatni wyścig kibice oglądali na stojąco.

Drużyna Marmy przyjechała do Lublina z dwoma zawodnikami, którzy przed rokiem zdobywali punkty dla KMŻ: Pawłem Miesiącem i Maciejem Kuciapą. Miesiąc już w pierwszym biegu wykorzystał znajomość lubelskiego owalu i odważnym atakiem po wewnętrznej wyprzedził Camerona Woodwarda. Kuciapa początkowo wydawał się "zagubiony", ale w drugiej części zawodów dopasował się do nawierzchni i był bardzo szybki.

W 3. biegu po raz pierwszy lubelskiej publiczności pokazał się nowy nabytek KMŻ Davey Watt. Australijczyk przegrał start ze Scottem Nichollsem i chociaż do ostatnich metrów "siedział" Brytyjczykowi na kole, to linię mety minął pół motocykla za rywalem.

Pierwsze biegowe zwycięstwo gospodarze odnieśli w 4. wyścigu. Wygrał Robert Miśkowiak, a trzeci przyjechał, występując w roli "gościa", junior Damian Dąbrowski, który do końca walczył z Kuciapą.

Do zamieszania doszło na starcie 6. biegu. Jadący z pierwszego toru Peter Ljung z Marmy, ratował się przed dotknięciem taśmy, ale sędzia puścił wyścig i niespodziewanie to Miśkowiak najsłabiej wyszedł ze startu. Goście wygrali 5:1 i powiększyli przewagę do sześciu punktów (21:15).

Odpowiedź lublinian była natychmiastowa. Para Cameron Woodward - Andriej Kudriaszow przyjechała przed Łukaszem Sówką i Kuciapą. Rosjanin sporo się jednak namęczył, broniąc się przed atakami wyraźnie szybszego Sówki.

Świetną jazdą w 9. biegu popisał się Woodward. Po starcie wydawało się, że goście obejmą podwójne prowadzenie, ale Australijczyk szybko wyprzedził najpierw Nichollsa, a pół okrążenia później był już przed Ljungiem.

Po raz pierwszy drużyna KMŻ wyszła na prowadzenie po 12. biegu. Przez większość wyścigu wydawało się, że zakończy się on podziałem punktów, ale na ostatnim okrążeniu zdefektował motocykl Larsena i Watt z Madejem wygrali 4:2. Niestety, już w kolejnej gonitwie goście wygrali 5:1 i to Marma przed biegami nominowanymi była lepsza o dwa punkty.

Przed ostatnim biegiem KMŻ przegrywał 41:43 i wciąż miał szansę na końcowe zwycięstwo. Po starcie czterech najlepszych żużlowców doszło do ostrej, ale fair walki na łokcie. Z łuku pierwszy wyszedł Watt, za nim jechał Ljung, a trzeci był Woodward. Wygrana KMŻ Lublin 4:2 oznaczała remis w całym meczu.

KMŻ Lublin: 45
Marma Rzeszów: 45
Bieg po biegu: 2:4, 3:3, 2:4, 4:2, 3:3, 1:5, 5:1, 3:3, 3:3, 4:2, 3:3, 4:2, 1:5, 3:3, 4:2
KMŻ Lublin: Cameron Woodward 8 (0,3,3,1,1), Andriej Kudriaszow 7 (2,2*,0,3,0), Davey Watt 12 (2,3,1,3,3), Dawid Lampart 3 (0,0,3,0), Robert Miśkowiak 9 (3,0,3,0,3), Arkadiusz Madej 3 (1*,1,1), Damian Dąbrowski 3 (2,1,u). Trener: Marian Wardzała
Marma: Kenni Larsen 8 (3,2,2,d,1*), Paweł Miesiąc 4 (1,1*,1,1*), Peter Ljung 10 (1,3,2,2,2), Scott Nicholls 8 (3,2*,1*,2*,0), Maciej Kuciapa 9 (2,0,2,3,2), Łukasz Sówka 6 (3,1,2), Marco Gaschka 0 (0,0,0). Trener: Janusz Ślączka
Sędziował: Artur Kuśmierz (Częstochowa); widzów: 4000

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto