Władze Kraśnika planowały, by obwodnica przebiegała w miejscu niewykorzystywanych torów kolejowych należących do FŁT. Kilka miesięcy temu tory sprzedano. - Generowały dodatkowe koszty. Nie potrzebowaliśmy ich - tłumaczy Grzegorz Jasiński, prezes kraśnickiej Fabryki Łożysk Tocznych.
Burmistrz Kraśnika był zadowolony z tej decyzji. Snuł koncepcję dotyczącą realizacji inwestycji. - Chciałbym, by obwodnica północna zgodnie z planami rozwoju województwa lubelskiego była drogą klasy wojewódzkiej, a nie drogą gminną. Z kolei droga łącząca dwie dzielnice Kraśnika mogłaby stać się wtedy drogą gminną. Najlepszym rozwiązaniem byłoby powstanie obwodnicy w pasie byłej linii kolejowej - mówi Mirosław Włodarczyk, burmistrz miasta. - Wszelkiego rodzaju działania będą podejmowane właśnie w tym kierunku.
Obwodnica północna miałaby w znacznym stopniu odciążyć ulicę Urzędowską, będącą główną arterią komunikacyjną Kraśnika. Burmistrz zadeklarował, że z chęcią pomógłby samorządowi województwa w przejęciu od FŁT i przekazaniu pasa drogi po torowisku. Miałoby się tak stać w zamian za umorzenie fabryce długu wobec miasta.
Emocje ostudził jednak marszałek województwa lubelskiego, Krzysztof Hetman. O zamyśle władz Kraśnika wypowiedział się powściągliwie i z dużą dozą rezerwy.
- W sytuacji kiedy FŁT dopadły kryzys gospodarczy byłbym ostrożny w próbowaniu odzyskania należności, które się oczywiście absolutnie miastu należą. Jednak trzeba brać też pod uwagę to, że są toczone rozmowy ze strategicznymi inwestorami dla fabryki. To jedyne miejsce pracy o takim znaczeniu dla powiatu - podkreślił marszałek podczas poniedziałkowej wizyty w Kraśniku.
Marszałek dodał, że dysponuje badaniami, które nie wskazują na to, by inwestycja była pilna. - Będę starał się myśleć o kwestiach infrastruktury drogowej w sposób racjonalny. Punkt widzenia mieszkańców Kraśnika jest taki, że obwodnica północna miasta jest niezbędna. Ja mam wątpliwości. Wszystkie dane, które mam dotyczące natężenia ruchu na Urzędowskiej nie wskazują na dramatyczny zator i przeciążenie - mówił.
Zwrócił też uwagę, że do tej pory nie opracowano raportu oceny oddziaływania na środowisko. - Drogi buduje się w określony sposób. Trzeba zrobić raport, przedstawić wariantowość i dopiero można zacząć rozmawiać na ten temat - wyjaśniał. - Już podczas pierwszej rozmowy wskazywałem na taką potrzebę. To byłaby szczególnego rodzaju niegospodarność gdybyśmy wykupili ziemię pod inwestycję, którą nie wiadomo czy można na tym terenie przeprowadzić.
Impas trwa. - A czy marszałek robił taki plan? Przecież inwestycja jest zapisana w planie wojewódzkim. Nie widziałem ani jednej decyzji dotyczącej tego czy Urząd Marszałkowski jest zainteresowany przejęciem tego terenu. Nie miałem żadnego sygnału, a w planach wciąż istnieje budowa drogi wzdłuż torów kolejowych - mówi Mirosław Włodarczyk, burmistrz Kraśnika. - Już w 2011r. chcieliśmy zarazić urząd ideą wybudowania drogi po torowisku. Tak jest do teraz. Nigdy jednak nie spotkało się to z aprobatą ani wstępnym zainteresowaniem. Tylko ja sam jeden wiem, ile razy próbowałem porozmawiać na ten temat z Urzędem Marszałkowskim.
- Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Lubelski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?