- To moje pierwsze dziecko. Niestety, ciąża okazała się zagrożona. Głównym powodem były moje problemy zdrowotne: nadciśnienie, cukrzyca i problemy z tarczycą - wyjaśnia pani Renata.
Z powodu ryzyka obumarcia wewnątrzmacicznego płodu, w połowie maja mieszkanka podlubelskiej miejscowości trafiła do SPSK4. Lekarze ze szpitala przy Jaczewskiego podjęli decyzję o cesarskim cięciu w 26. tygodniu ciąży.
W momencie urodzenia dziewczynka ważyła zaledwie 350 gramów.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?