Pierwszego dnia KODÓW szwajcarski The Stone Alphabet oraz gruziński chór prawosławny Anchiskhati Ensamble połączyli dwa przeciwstawne (zdawałoby się) światy: pierwotny muzyczny prymitywizm i religijne chorały z jazzowymi partiami.
Drugiego dnia Marcin Krzyżanowski zabrał nas w improwizacyjną podróż na wiolonczeli, a Hashtag Ensamble w symultanicznym koncercie #Echochamber pokazał wielowarstwowość i wieloprzestrzenność muzycznej awangardy.
Festiwal zakończył się w piątek i było to bardzo żywiołowy finał. Trzy wyzwolone kobiety z Afryki, czyli Les Amazones d’Afrique zaprezentowały energetyczny mix reggae i soul, dub funk, savannah blues i techno-pop. Wszystko to zaserwowane było w otoczce walki o prawa kobiet w Afryce i ich dążenia emancypacyjne.
Żywioł, ale w innej treści oraz formie zaprezentowała także ukraińska US Orchestra. Yaryna Dron na skrzypcach, Serhii Postolnikov na skrzypcach i cymbałach oraz Andrii Levchenko na bubonie i wiolonczeli pokazali siłę tradycyjnej muzyki ukraińskiej, do dziś popularnej w tamtejszych wsiach i małych miasteczkach.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?