Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień Babci i Dzień Dziadka. Czas złożyć życzenia naszym bliskim

Leszek Mikrut
Dzień Babci i Dzień Dziadka. Czas złożyć życzenia naszym bliskim
Dzień Babci i Dzień Dziadka. Czas złożyć życzenia naszym bliskim Leszek Mikrut
Te styczniowe dni – to jedne z najsympatyczniejszych świąt w naszym kalendarzu, pełne nostalgicznego ciepła, niepowtarzalnego uroku, prawdziwej radości zarówno ze strony jubilatów, jak i tych, którzy składają im życzenia.

Choć dla wielu osób, i to nie tylko naszych milusińskich, Dzień Babci i Dzień Dziadka obchodzone są „od zawsze”, to jednak są to stosunkowo młode święta.

51. Dzień Babci i 36. Dzień Dziadka
Panie babcie po raz pierwszy w naszym kraju obchodziły swe święto w 1966 roku, a panowie dziadkowie na swoje - musieli zaś czekać jeszcze 15 lat. Nieco wcześniej, bo w 1965 roku, gazeta „Express Poznański” zupełnie przypadkowo (bo przy okazji jubileuszu aktorki Mieczysławy Ćwiklińskiej) spopularyzowała ideę zgłoszoną przez tygodnik „Kobieta i Życie”. I w ten sposób świętujemy dziś już odpowiednio po raz 51. i 36. Dzień Babci i Dzień Dziadka. Dobrze się stało, że obydwa święta, choć następujące dzień po dniu, to obchodzone są jednak odrębnie. Dlatego też - niby razem, a jednak osobno babcie i dziadkowie zasłużenie świętują - każde z nich swój dzień na swój sposób i w swoim terminie. A tym samym uroczystość rodzinna trwa o wiele dłużej, bo aż dwa dni.

Bądź na bieżąco. Polub nas na Facebooku

Święto babć obchodzone jest w różnych krajach w różnych terminach, ale niekoniecznie w styczniu. W wielu zakątkach Ziemi o dziadkach zazwyczaj jednak nie pamiętają. W USA czy w Rosji obydwie uroczystości mają tę samą datę w kalendarzu.

Z każdym rokiem rośnie liczba seniorów. Nasze społeczeństwo starzeje się, więc coraz więcej jest babć i dziadków niż wnuczków i wnuczek. Na każdą setkę dzieci przypada już aż 90 seniorów ich rodów. Ale zmienia się też tradycyjne postrzeganie babci, jako siwej kobiety w okularach, siedzącej w bujanym fotelu i robiącej na drutach, czy dziadka - mężczyzny z sumiastym wąsem i fajką w dłoni, poruszającego się o lasce.

W tradycyjnym rozumieniu babcia i dziadek przede wszystkim opowiadają bajki, ale też wychodzą z wnukami i wnuczkami na spacery, odprowadzają dzieciaki do przedszkola, do szkoły, na muzykę czy na angielski. Przyprowadzają je do domu. Nierzadko cierpliwie pomagają w odrabianiu pracy domowej, wyręczając zapracowanych rodziców. Taka edukacja zazwyczaj wzbogacana jest poważną i niezastąpioną dawką własnego doświadczenia życiowego. A repertuar „obowiązków” siwej pani i siwego pana wzbogacony został o seanse filmowe z wnukami, o wspólne wyjścia z nimi na mecze, na basen czy na lodowisko, a nawet o gry komputerowe.

Dziś coraz częściej dotychczasowe normy są uzupełniane nową odsłoną. Numer PESEL nie jest już absolutnie wyznacznikiem tradycyjnej pozycji w rodzinie. Dzisiejsi jubilaci żyją coraz dłużej, czują się coraz lepiej i jednocześnie są bardziej aktywni niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. A kalendarz nie jest wyznacznikiem ich wieku. Bo oni mają tyle lat, na ile się czują!

Aktywni seniorzy
Dzisiejsi nasi seniorzy uczęszczają na wykłady i zajęcia w ramach Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Samolotami, pociągami, autokarami, a także własnymi samochodami podróżują po całym świecie, a nie tylko, jak dawniej, jeżdżą do sanatoriów. Umieją obsługiwać najbardziej wymyślny i wyrafinowany sprzęt elektroniczny, a w Internecie czują się jak ryby w wodzie - rozmawiają na Skype, dyskutują na czacie, nie jest im obcy ani Facebook, ani Twitter. Znają się na sporcie, na modzie, słuchają nowoczesnej muzyki, oglądają najnowsze hity światowej kinematografii. A ponieważ mają nareszcie już dużo czasu na rozwijanie swych zainteresowań i pasji, to stają się coraz bardziej atrakcyjni dla młodego pokolenia.

I tylko czasem, jakby po kryjomu, skarżą się sobie wzajemnie na własne dolegliwości zdrowotne. Ale i wtedy biorą do rąk kijki i uprawiają Nordic Walking, czasem wymachują rakietą tenisową, idą na pływalnię, do SPA, korzystają z siłowni. Tacy dziadkowie są prawdziwymi partnerami dla młodych, żywymi autorytetami, które nierzadko nawet lepiej niż rodzice pokazują, że wraz z upływem lat życie jest wciąż piękne. A może nawet i piękniejsze, bo w kolorze złotej jesieni. Ale należy umieć je dostrzec i zatrzymać, przedłużyć chwilę. Bo chwila potrafi trwać!

A najważniejsze z pewnością jest to, że i babcie, i dziadkowie zawsze mają czas dla swej wnuczki, dla wnuczka. I chociaż nierzadko im samym dają już o sobie znać wysłużone stawy, cały encyklopedyczny wręcz katalog najprzeróżniejszych chorób i dolegliwości, czy też nadwyrężone, ale niezmiernie kochające babcine i dziadkowe serca, to jednak seniorzy zawsze witają dzieciaki i żegnają je z uśmiechem na twarzy. To im zawierzają one najskrytsze tajemnice, a „staruszkowie” rozumieją, doradzają, pomagają, nierzadko wysupłując ostatni grosz, jednak już nie z przysłowiowej skarpety, ale z karty bankomatowej.

- Nie wyobrażam sobie już dziś kalendarza bez tego święta, choć długo nie mogłam do niego przywyknąć – wspomina babcia i prababcia Józefa Leja. – Sama nie składałam życzeń z tej okazji swym babciom i dziadkom, bo wtenczas nie obchodzono tego święta. Teraz zaś nie mogę doczekać się 21 stycznia. Przygotowuję dla dzieci, które mnie dzisiaj odwiedzą, małe upominki i obowiązkowo piekę dla nich tradycyjną szarlotkę. A one składają mi życzenia, przynoszą kwiaty, nawet zamawiają dla mnie piosenki w koncercie życzeń. Dawniej rysowały mi laurki, ale wyrosły już z tego, a ja wcale nie żałuję tych zmian. Półroczna natomiast prawnuczka jeszcze jest zbyt mała. Teraz te wnuki, które są daleko ode mnie, piszą maile, rozmawiają ze mną na komputerze. I choć sama nie umiem go obsługiwać jeszcze, to zamierzam to wkrótce nadrobić - uzupełnia.

- Cały czas doskonale jeszcze pamiętam moją kochaną staruszkę prababcię – wspomina Aneta, studentka jednej z lubelskich uczelni. - Nigdy nie zapomnę też tych moich dziadków i babć, którzy na zawsze już odeszli. Wczoraj odwiedziłam ich, lecz już nie w ich domach, a zupełnie gdzie indziej. Zapaliłam im znicze, ale takie właśnie jest życie. Natomiast dziś z wielką przyjemnością złożę życzenia, choć tylko telefoniczne, tej mojej babci, z którą wciąż mogę sobie porozmawiać. To jej zwierzam się, to ona mnie wspiera, pomaga i pociesza, gdy trzeba. Mam nadzieję, że uda mi się z babcią porozmawiać na Skype. Doświadczenie i mądrość moich babć i dziadków pomaga mi w wielu życiowych sytuacjach. Nierzadko wspominam ich opowieści, rady, a wtedy od razu wiem jak należy postąpić - dodaje.

Nasi czcigodni seniorzy bardzo nas kochają i my ich kochamy. Dlatego w ich dniu – w Dniu Babci i w Dniu Dziadka - sprawmy im wielką radość, niespodziankę, na jaką w pełni zasługują i podarujmy im niezwykłe chwile, aby święto to na zawsze pozostało w ich pamięci. Bo kolejne dopiero za okrągły rok – dodaje.

WIĘCEJ TEKSTÓW TEGO AUTORA:
Manifestacja KOD w Lublinie (ZDJĘCIA, WIDEO)

Był plac zabaw, będzie wybieg dla psów (ZDJĘCIA)
Chatka Żaka w Lublinie prezentuje wystawę "Polska Fotografia Prasowa"
CSK w Lublinie. Pierwszy spektakl za nami (ZDJĘCIA)
Photoday w Elektrociepłowni Wrotków. Zdjęcia Leszka Mikruta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto