Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwumecz z Portugalkami MKS Perła zagra w Lublinie

Aneta Galek
W poprzedniej rundzie EHF Challenge Cup, MKS również oba mecze rozegrał w hali Globus
W poprzedniej rundzie EHF Challenge Cup, MKS również oba mecze rozegrał w hali Globus Łukasz Kaczanowski
To bardzo dobra wiadomość dla lubelskich fanów piłki ręcznej. Obydwa mecze europejskiego Challenge Cup zawodniczki MKS Perła Lublin rozegrają w hali Globus.

Starcia, w których drużyna z Lublina zmierzy się z portugalskim ADA CJ Barros odbędą się w weekend, 27 i 28 stycznia przyszłego roku. Mecze zaplanowano na godz. 18.

- To bardzo dobra informacja. Po pierwsze dlatego, że nie będziemy musieli daleko podróżować, po drugie - przy grze u siebie, szanse na awans zawsze wzrastają - mówi trener lubelskich szczypiornistek, Robert Lis.

Koniec stycznia i początek lutego to dobry czas dla MKS na mecze o randze międzynarodowej. W tym okresie podopieczne Roberta Lisa, w PGNiG Superlidze Kobiet, będą bowiem mierzyły się z rywalkami z dolnej części tabeli.

Powrót po latach

Obecnie lubelskie szczypiornistki mają przerwę w rozgrywkach ligowych. Drugą część sezonu rozpoczną w sobotę, 6 stycznia, kiedy podejmą u siebie Koronę Handball Kielce. Jak na razie lublinianki ładują akumulatory na treningach, by jak najszybciej osiągnąć wysoką formę.

Co ważne, od początku grudnia z drużyną trenuje już nowa-stara zawodniczka MKS, Małgorzata Stasiak, która wraca do gry po przerwie macierzyńskiej. To jednak nie jedyny aspekt tego powrotu, bo rozgrywająca biało-zielone barwy reprezentowała już w latach 2011-2013. Stasiak z lubelskim zespołem zdobyła wtedy złoty i brązowy medal mistrzostw Polski.

- Bardzo się cieszę, że wróciłam na tzw. stare śmieci. W Lublinie zawsze czułam się bardzo dobrze. Wyjeżdżałam stąd we dwójkę, wróciłam we trójkę, więc widzę same plusy - śmieje się rozgrywająca, zaznaczając, że szybko ponownie zaaklimatyzowała się w zespole. - Z kilkoma dziewczynami miałam okazję grać już podczas poprzedniego pobytu w Lublinie. Z częścią z nich spotykałam się natomiast na zgrupowaniach kadry narodowej. Wszystkie przyjęły mnie do drużyny bardzo dobrze - przyznaje zawodniczka. Dodaje też, że jak na razie nie wie, kiedy kibice zobaczą ją na boisku.

- Po tak długiej przerwie niezmiernie ciężko jest wrócić do formy. Wciąż o nią walczę, aczkolwiek wszystko idzie w dobrym kierunku. To, kiedy pojawię się na parkiecie zależy od trenera. Doskonale wiem, że moja dyspozycja jeszcze nie pozwala na grę w pełnym wymiarze. Miejmy nadzieję, że uda mi się zagrać w przyszłym roku, lecz na razie ciężko powiedzieć kiedy - dodaje Stasiak.

- Gosia ciężko trenuje, by jak najszybciej być w jak najlepszej dyspozycji. Potrzebuje jednak trochę czasu - ocenia trener Lis.

Z drużyną na normalnych obrotach ćwiczą już wcześniej kontuzjowane zawodniczki, Alesia Mihdaliova i Kamila Skrzyniarz. Do pełnych treningów na początku stycznia powinna też wrócić Aleksandra Uzar.

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto