Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy prof. Henryk Raabe przestanie być patronem jednej z ulic w Lublinie?

Leszek Mikrut
Na pytanie, czy nazwisko założyciela i pierwszego rektora UMCS pozostanie w nazwie ulicy w centrum Lublin, wciąż nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Jeszcze latem ubiegłego roku pismo w tej sprawie do prezydenta Lublina i wojewody wystosował Tomasz Dyzma, prezes lubelskiego oddziału Związku Piłsudczyków. Zdaniem wnioskodawcy patron ten, jak i kilku innych, propagował komunizm, a w myśl ustawy o dekomunizacji, która zaczęła obowiązywać od 3 września 2016 roku, samorządy mają dokładnie 1 rok na uporanie się za zmianami patronów ulic, upamiętniających osoby lub wydarzenia związane z komunizmem. Lubelscy "Piłsudczycy" mają już nawet przewidzianego innego patrona dla tej ulicy - Jurka Bitschana, polskiego gimnazjalistę, harcerza, który w wieku 14 lat poległ w obronie Lwowa w listopadzie 1918 roku.

Sprawa początkowo trafiła do Zespołu ds. Nazewnictwa Ulic i Placów Publicznych w Mieście Lublin, ale ostateczna decyzja miała należeć do Rady Miasta. Wydawało się, że jeśli samorząd zbyt długo zwlekałby ze zmianami, to po roku patronów ustali wojewoda. Tak jednak się nie stanie. Teraz wszystko leży bowiem w rękach Instytutu Pamięci Narodowej, który wypowiadając się o konkretnych patronach, podejmie tym samym ostateczną decyzję.

- Rektor UMCS prof. Stanisław Michałowski i prof. Janusz Wrona z Zakładu Historii Społecznej XX wieku Wydziału Humanistycznego UMCS uczestniczyli w spotkaniu tego Zespołu ds. Nazewnictwa - zauważa rzecznik prasowy uczelni Aneta Adamska - wyrażając jednoznaczny sprzeciw wobec propozycji Związku. Ostatnie posiedzenie Zespołu zakończyło się wezwaniem wnioskodawców do przedstawienia bardziej szczegółowego uzasadnienia wniosku.

Swego rodzaju jaskółką w czasem bezmyślnym i bezkrytycznym zapale zmieniania nazw ulic jest decyzja warszawskich ekspertów, którzy sprzeciwili się pozbawieniu właśnie Henryka Raabego patronatu nad jedną ze stołecznych ulic na Ursynowie.

Czy zaś Lublin podąży tropem warszawskim, czy opowie się po stronie dekomunizacyjnego zapału? Stanowczym zwolennikiem zachowania dotychczasowej nazwy ulicy Rektora Henryka Raabego jest lubelski historyk prof. dr hab. Janusz Wrona z UMCS, którego opinia nie może pozostać niezauważoną.

Epizody z życia rektora

wypowiedzi profesora Janusza Wrony spisał Leszek Mikrut

Postać prof. H. Raabego, przedwojennego naukowca i działacza socjalistycznego na nowo wzbudziła zainteresowanie opinii publicznej w obliczu próby pozbawienia patronatu jego imienia nad jedną z ulic Lublina. Inicjatywa ta była w dużym stopniu skutkiem ignorancji i braku wiedzy o pierwszym rektorze UMCS. Warto więc przytoczyć mało znane lub nieznane epizody z życia rektora - założyciela pierwszej państwowej uczelni Lublina, pokazujące prawdziwy obraz inteligenta i pozytywisty, którego życiowe meandry skojarzyły z miastem w okresie PKWN w sierpniu 1944 roku. Jego postać nierozerwalnie związała się z powojennymi dziejami Lublina, który w bardzo istotny sposób wpłynął na powojenne losy profesora.

***

- Do Lublina prof. Raabe przybył z Lwowa, gdzie spędził okres II wojny, w sierpniu 1944 r. wezwany przez działaczy socjalistycznych, którzy we współpracy z komunistami restytuowali Polską Partię Socjalistyczną, nazywaną w historii koncesjonowaną PPS. Miał wówczas 62 lata. Jako Naczelnik Departamentu Szkół Wyższych Resortu Oświaty PKWN inicjował prace nad uruchomieniem Politechniki Warszawskiej z tymczasową siedzibą w Lublinie, reaktywował Wydział Lekarski Uniwersytetu Warszawskiego oraz zaangażował się w odbudowę Obserwatorium Magnetycznego w Świdrze. Zainicjował działania na rzecz odbudowy Politechniki Gdańskiej i Uniwersytetu Poznańskiego. Szczególnie promował ideę tworzenia szkolnictwa wyższego w ośrodkach, w których ich dotychczas nie było, jak choćby w Łodzi.

***

- Na polecenie przewodniczącego PKWN i premiera Rządu Tymczasowego Edwarda Osóbki-Morawskiego Henryk Raabe opracował koncepcję powołania w Lublinie Państwowej Akademii Medycyny i Nauk Przyrodniczych, która ostatecznie przybrała postać Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Jako pierwszy rektor nowej uczelni realizował proces osobistego pozyskiwania pracowników naukowych. Jednemu z kandydatów – dr Gabrielowi Brzękowi, który brał udział w Akcji Burza, został odznaczony srebrnym krzyżem Virtuti Militari, a związany był w okresie okupacji z Inspektoratem Związku Walki Zbrojnej - AK w Rzeszowie - takie zaproszenie uratowało w grudniu 1944 r. życie przed niechybną śmiercią z rąk UB, co spotkało jego ówczesnych współtowarzyszy.

***

- Pierwszy i zasadniczy dla dziejów uczelni etap budowy i rozwoju UMCS w latach 1944-1948 nierozerwalnie łączy się z osobą jego pierwszego rektora. Możemy go traktować jako „ojca założyciela” uniwersytetu. Jego pozycja polityczna w PPS pomagała w tworzeniu sprzyjających warunków organizacyjnych, rozbudowy kadry naukowej i pozyskiwania środków materialnych niezbędnych dla funkcjonowania uczelni. Budowanie nowego uniwersytetu uczony potraktował jako opus vitae, któremu poświęcił najwięcej czasu i pracy. UMCS stał się w przestrzeni dziejowej „uczelnią matką” dla Akademii Medycznej (obecnie Uniwersytet Medyczny), Wyższej Szkoły Rolniczej (obecnie Uniwersytet Przyrodniczy) i w dużej części dla Wyższej Szkoły Inżynierskiej (obecnie Politechnika Lubelska), a więc dla trzonu uczelni tworzących lubelski ośrodek akademicki.

***

- Rektor H. Raabe stworzył strukturę uniwersytetu bazującą na tradycyjnych przedwojennych wzorach samorządu akademickiego. Opierała się ona na funkcjonowaniu Rad Wydziałowych i Senatu - jako jednostek angażujących do swych prac cały zespół profesorów uczelni. Studia prowadzono także według regulaminu przedwojennego. Zachowanie po II wojnie autonomii uczelni wyższych było naczelną ideą profesora. Temu problemowi poświecił on pracę w Radzie Rektorów, wielokrotnie prezentując swe poglądy na łamach prasy pepeesowskiej. Na 19. posiedzeniu Sejmu Ustawodawczego w dniu 23 czerwca 1947 r. apelował do rządzących o odstąpienie od polityki rozwiązywania problemów funkcjonowania uczelni wyższych przy pomocy instrumentów administracyjno-policyjnych. Samorząd i autonomia uczelni były dla niego gwarancją wolności nauki.

***

- W lutym 1945 r. w imieniu własnym i Senatu UMCS rektor Raabe interweniował u ówczesnego prezydenta Krajowej Rady Narodowej Bolesława Bieruta w sprawie zwolnienia aresztowanych w styczniu 16 profesorów i pracowników naukowych uczelni lwowskich. Postulował, aby prezydent KRN podjął również działania na rzecz ich repatriacji do Polski wraz z rodzinami, bibliotekami i naukową aparaturą, gdyż wymagał tego interes odbudowy polskich uczelni akademickich. Rektor skutecznie szukał także pomocy za granicą. Nawiązał kontakty z Fundacją Kościuszkowską, z Instytutem Wychowania Międzynarodowego, Polskim Instytutem Sztuk i Nauk w Nowym Jorku, a także z Fundacją Rockefellera na Europę. UMCS otrzymał wiele cennych naukowych książek i czasopism amerykańskich, dostarczonych głównie pod szyldem akcji pomocy UNRRA [United Nations Relief and Rehabilitation Administration - organizacja utworzona przez Narody Zjednoczone w celu udzielania pomocy obszarom wyzwolonym w Europie i Azji po zakończeniu II wojny światowej - przyp. red.].

***

- Również jako ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie prof. Raabe starał się skutecznie wykorzystywać kontakty dyplomatyczne dla uzyskania pomocy naukowych od uczelni radzieckich oraz z USA i W. Brytanii. Stworzył jednocześnie i zaczął materializować ideę budowy miasteczka akademickiego w Lublinie. Dzięki współdziałaniu z władzami miejskimi UMCS uzyskał w kwietniu 1946 od Gminy Miasta Lublin teren, na którym pobudowano w następnych latach dzielnicę uniwersytecką Lublina.

***

- Jako rektor, Henryk Raabe, mówiąc o przebudowie świadomości społecznej i kształtowaniu nowej moralności społecznej, nie posługiwał się językiem marksistowskich propagandystów, dla których celem wychowania było wpojenie przekonania o klasowym charakterze wszelkich zjawisk społecznych. Relacje między ludźmi profesor chciał oprzeć nie na walce, ale na solidarności i współdziałaniu dla realizacji dobra społecznego/wspólnego oraz szacunku dla pracy i godności człowieka, co było tzw. humanizmem socjalistycznym. Dlatego w 1946 r. rektor optował za powstaniem i rozwojem struktur pluralistycznych organizacji młodzieżowych. W trakcie obrad Senatu uczelni 11 stycznia 1946 r. określił on swe stanowisko w tej kwestii, twierdząc iż „(…) nie można studentom narzucać siłą pewnych idei społecznych czy politycznych. Można to tylko osiągnąć na drodze zapoznawania młodzieży z prądami ideowymi w drodze referatów i dyskusji organizowanych przez stowarzyszenia akademickie”.

***

- W konsekwencji takich poglądów - w okresie kierowania przez Henryka Raabego uniwersytetem - w środowisku studenckim funkcjonowało w 1947 r. 18 organizacji i stowarzyszeń akademickich o zróżnicowanym profilu. Były wśród nich także organizacje religijne. Najliczniejszą z nich stanowiło Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Akademickiej „Juventus Christiana”, które liczyło 64 członków. Jego członkowie organizowali spotkania poświęcone problemom religijnym, filozoficznym i społecznym oraz obozy wypoczynkowe, m.in. w Darłowie na Pomorzu. Brali też aktywny udział w pracy „Caritas Akademica”. Zorganizowali również w porozumieniu z Sodalicją Mariańską opłatek wigilijny dla profesorów i młodzieży UMCS oraz KUL. Po roku 1948 naturalne kontakty H. Raabego z profesorami Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego stały się dla władz jego ciężkim przewinieniem, określonym jako: „utrzymywanie ścisłych stosunków ze sferami klerykalnymi”. Rektor naraził się też na krytykę wojewódzkich działaczy PPR za udział delegacji młodzieży akademickiej UMCS w nabożeństwie w Katedrze Lubelskiej poprzedzającym obchody 1 maja w 1945 r.

***

- Ze zdecydowaną krytyką komunistów spotkała się postawa rektora H. Raabego w trakcie politycznego strajku studentów UMCS w styczniu 1947 r. w obronie łamanych zasad demokracji w Polsce. 17 stycznia na wiecu przedwyborczym na UMCS jako przewodniczący zebrania nie dopuścił on do udziału w spotkaniu osób spoza społeczności akademickiej. Sam zaapelował do studentów, aby w nadchodzących wyborach do Sejmy Ustawodawczego głosowali oni zgodnie z własnym sumieniem. Tymczasem agresywna propaganda władz wzywała wówczas obywateli do masowego poparcia tzw. Bloku Demokratycznego. Rektor sam był kandydatem na posła z ramienia tego bloku. Jego stanowisko zostało entuzjastycznie przyjęte przez młodzież uniwersytecką, która doceniła wielki takt i przyzwoitość zachowania prof. H. Raabego. On sam zaś ściągnął za to na siebie poważne polityczne kłopoty.

***

- Niezależną postawę rektor UMCS zachował również podczas następnych dni, które przyniosły strajk młodzieży szkół średnich Lublina. Postawa Henryka Raabego spowodowała przełamanie niechętnej opinii wobec UMCS części lubelskich środowisk społecznych, traktujących państwową uczelnię jako ideologiczne przeciwstawienie KUL. Zaczął zmieniać się społeczny wizerunek uczelni i jej studentów. UMCS definitywnie przestał być postrzegany szyderczo i karykaturalnie jako ŻUL, czyli Żydowski Uniwersytet Lubelski, kierowany przez propagatorów komunizmu oraz myśli materialistycznej i antyklerykalnej.

***

- Nieznane były dotychczas propaństwowe działania prof. H. Raabego w okresie, gdy nadal będąc rektorem UMCS piastował również stanowisko ambasadora RP w Moskwie w latach 1945-1946. Sprawując tę funkcję, podejmował kluczowe sprawy dotyczące repatriacji Polaków z ZSRR, zwolnień aresztowanych i wywiezionych, rewindykacji dóbr kulturalnych, ustalenia granicy z sowiecką strefą okupacyjną w okolicach Szczecina. Uzyskał zgodę na zbiorowe zwolnienie 4 tysięcy byłych żołnierzy Okręgu Wileńskiego AK wcielonych do 361 pułku zapasowego Armii Czerwonej, stacjonującego pod Kaługą. Skutkiem zabiegów Raabego był także raport Ławrientija Berii dla Stalina, w którym informował on, iż należy zwolnić i odesłać do Polski 12 289 ludzi. W swoim sprawozdaniu z 7 czerwca 1946 r. Raabe donosił, że na skutek interwencji ambasady zwolniono i skierowano do Polski w sumie około 12 500 osób.

***

- Postawa profesora i dyplomaty zarazem budziła we władzach ZSRR „nieufność i podejrzliwość”. Mimo to, ambasador Raabe przedkładał kolejne noty w sprawach szczegółowych, domagając się zwolnienia konkretnych grup osób, wywiezionych ze wskazanych miejscowości itd. Władze w Moskwie w wielu kwestiach stosowały taktykę przemilczania i niereagowania na polskie monity. Henryk Raabe inicjował wystąpienie władz polskich zmierzające do rozszerzenia zakresu reemigracji. Repatriacja Polaków z głębi ZSRR w ramach umowy z 6 lipca 1945 r. zakończyła się oficjalnie w sierpniu 1946 r., co zbiegło się z końcem misji Raabego w Moskwie. Pomimo stałej kontroli ze strony komunistów i nieprzychylnej postawy czynników sowieckich, polski dyplomata starał się sumiennie wykonywać powierzone mu obowiązki. Kierował się przy tym niewątpliwie interesem Państwa Polskiego i Polaków przebywających w ZSRR.

***

- Profesor kończył swe urzędowanie jako rektor UMCS z ostatnim dniem sierpnia 1948 r. bez szans na kolejną nominację. Zadecydowały o tym negatywne opinie wojewódzkich władz PPR poparte przez centralne gremia partyjne w Warszawie. Działalność i nonkonformistyczna postawa H. Raabego skutkowała politycznymi kłopotami w jakie popadał. Jesienią 1948 r. został zawieszony w prawach członka PPS. 15 listopada 1948 r. ówczesny członek kierownictwa PPS Henryk Jabłoński zaatakował osobiście osobę pierwszego rektora UMCS, stwierdzając, że uczony ten stanął na pozycjach wrogich ogólnej polityce partii i trzeba z tego faktu wyciągnąć należyte konsekwencje. Urząd Bezpieczeństwa w 1948 r. podjął wobec H. Raabego śledztwo w ramach tzw. ewidencyjnego opracowania pod kryptonimem „Sekciarz”.

***

- Po raz ostatni H. Raabe wystąpił publicznie przed społecznością UMCS 21 października 1948 r. na czwartej inauguracji roku akademickiego w Sali Teatru Miejskiego w Lublinie. Został niezwykle entuzjastycznie przyjęty przez bardzo licznie zgromadzonych studentów i pracowników. Władze w Warszawie miały za złe byłemu rektorowi gorące przywitanie przez młodzież delegata Kurii Biskupiej, którym był znany młodzieży prefekt szkół lubelskich. Podobnie za reakcyjną demonstrację polityczną uznano niezwykle serdecznie przywitanie prof. Raabego przez młodzież i grono profesorskie, oraz wyjątkowo burzliwą i życzliwą reakcję zebranych na jego przemówienie i uchwałę Senatu odnosząca się do osoby pierwszego rektora UMCS i jego zasług w tworzeniu uczelni. Wiceminister oświaty Eugenia Krassowska miała wyrazić opinię, że świadczyło to, jak później pisał „(…) o połączeniu się reakcji lubelskiej ze mną [H. Raabem - przyp. red.] w jednym froncie przeciwko decyzji władz o zmianie rektora”. Generalnie E. Krassowska określiła wystąpienie prof. H. Raabego jako antyrządowe i zapowiedziała poczynienie dalszych kroków w związku z tym wydarzeniem.

***

W następnych latach, w ocenie wojewódzkich i uczelnianych działaczy PZPR prof. Henryk Raabe stał się synonimem ówczesnego politycznego zła. Wypominało mu się rzekomą niechęć do tzw. postępowych profesorów i takie przewinienia, jak „utrzymywanie ścisłych stosunków ze sferami klerykalnymi” oraz popieranie „prawicowego odchylenia” Władysława Gomułki.

***

- Pierwszy rektor UMCS zmarł w Lublinie 28 stycznia 1951 r., pozostając w całkowitej politycznej izolacji. Władze partyjne ocenzurowały nawet treść wystąpienia zoologa i etymologa, wykładowcy UMCS prof. Konstantego Strawińskiego nad grobem Raabego, który musiał pominąć milczeniem zalety charakteru zmarłego i wszelkie sprawowane przez niego funkcje państwowe, posłowanie, okres kierowania ambasadą w Moskwie, a nawet fakt wstąpienia jesienią 1949 roku do PZPR. Jego osobę zaliczaną do politycznie wrogich eliminowało się z przestrzeni publicznej. Dlatego nazwisko H. Raabego pominięto na tablicy upamiętniającej 5-lecie UMCS 23 października 1949 r. Z tego samego powodu nie ukazała się również przygotowywana księga jubileuszowa na 5-lecie uczelni. Przez blisko dziesięciolecie pierwszy rektor był z przyczyn politycznych postacią celowo przemilczaną w historii UMCS i Lublina. Naukowe badania jego działalności i dokonań na szerszą skalę rozpoczęły się dopiero w XXI wieku.

Co więc stanie się z nazwą lubelskiej ulicy Rektora Henryka Raabego? O tym zadecyduje stanowisko IPN. Instytucja ta niedługo ostatecznie wypowie się na temat działalności założyciela największej uczelni we Wschodniej Polsce - uczonego biologa, dyplomaty i działacza społecznego - profesora Henryka Raabego, którego grób znajduje się na Cmentarzu przy ul. Lipowej, a jego 66. rocznica śmierci obchodzona będzie już niebawem, bo 28 stycznia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto