Cmentarz żołnierzy niemieckich w Polesiu (materiał Dziennikarza Obywatelskiego)

Pamiętajmy o tych, którzy przelali krew za nasz kraj. Tysiące żołnierzy opuszczało swoje domy, idąc na front. Wielu z nich nie wróciło. Żołnierze różnych narodowości leżą do dziś w nieodkrytych miejscach, czy anonimowych grobach.

Nasz patriotyzm powinien przejawiać się troską o miejsca pamięci. Najwyższym wyrazem tego szacunku jest dbałość o nasze polskie miejsca pamięci, cmentarze z I i II wojny światowej.

Do grupy tych mogił należą także te, gdzie leżą niemieccy żołnierze. Ktoś może zapytać: Jak to dbać, o mogiły naszych wrogów, najeźdźców?

Dbałość o cmentarze i mogiły, bez względu kto w nich się znajduje, powinna być wyrazem szacunku dla poległych i oznaką dojrzałości historycznej bez uprzedzeń.

Jadąc w kierunku Radomia, kilka kilometrów za Puławami stoją dwie tabliczki informacyjne. Pierwsza kieruje nas w stronę Czarnolasu, do dworku Jana Kochanowskiego, druga zaś na cmentarz żołnierzy niemieckich poległych w czasie II wojny śiatowej w Polesiu. Po przejechaniu kilkuset metrów jesteśmy na cmentarzu.

Cmentarz został założony przez Ludowy Niemiecki Związek Opieki nad Grobami Wojennymi w latach 1995-2000. Młodzi ludzie z całej Europy pomagają w pielęgnacji tego miejsca pamięci. Ich postawa to nic innego jak budowanie mostów porozumień.

Do 2010 roku na cmentarzu znalazło miejsce ostatniego spoczynku ponad 20900 żołnierzy niemieckich. Docelowo ma być pochowanych 27 000 żołnierzy. Największe wrażenie robią wyryte tysiące imion i nazwisk na tablicach pamiątkowych. Przy wejściu możemy przeczytać motto: "Zmarli wszystkich wojen nawołują do pokoju".

Bądźmy tego świadomi i budujmy w nas samych "mosty porozumienia" dla przyszłych pokoleń. Pokazujmy, że bez względu na narodowość szacunek należy się dla wszystkich zmarłych, walczących na różnych frontach. Dbajmy, aby młode pokolenia wyrastały w atmosferze świadomości historycznej bez uprzedzeń.