Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Centrum Urazowe dla Dzieci w Lublinie otwarte (ZDJĘCIA)

Gabriela Bogaczyk
Do Centrum Urazowego dla Dzieci będą trafiać pacjenci z najcięższymi urazami, np. po wypadkach komunikacyjnych czy w rolnictwie. - To lekarz będzie czekać na pacjenta, a nie pacjent na lekarza - mówi kierownik chirurgii.

- Jesteśmy już po prześwietleniu. Syn prawdopodobnie złamał rękę w szkole na przerwie. Właśnie jesteśmy na SOR-ze dziecięcym. Jako ojciec bardzo cieszę się, że powstało coś takiego jak centrum urazowe. Na pewno będę się bezpieczniej czuć, gdy moim dzieciom przydarzy się coś poważniejszego - przyznaje Wojciech Jasielski, tata 10-letniego Krystiana spod Milejowa.

Centrum Urazowe dla Dzieci zaczęło działać w szpitalu dziecięcym w Lublinie. To jedyne takie miejsce dla najmłodszych pacjentów w woj. lubelskim. Mieści się na szpitalnym oddziale ratunkowym. Inwestycja kosztowała w sumie 6,5 mln złotych.

Utworzenie Centrum Urazowego ma wpłynąć na zmniejszenie występowania śmiertelności okołourazowej u dzieci i młodzieży oraz zwiększenie szans najmłodszych pacjentów na powrót do zdrowia i pełnej sprawności.

- Urazy są główną przyczyna zgonów u dzieci. Ta zmiana organizacji pracy szpitala oznacza, że przez siedem dni w tygodniu przez 24 godziny na dobę zespół lekarzy (ortopeda, neurochirurg, chirurg, anestezjolog) był gotowy do przyjęcia dzieci z ciężkimi urazami. Na przykład po wypadkach samochodowych, rowerowych rolniczych czy próbach samobójczych. Teraz lekarz będzie czekać przygotowany na pacjenta, a nie pacjent na lekarza. Przy ciężkich urazach każde opóźnienie 5-10 minut może zadecydować czy pacjent przeżyje czy nie - wyjaśnia prof. Paweł Nachulewicz, kierownik oddziału chirurgii dziecięcej w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym.

Do ratowania życia i zdrowia małych pacjentów będzie służyć nowy i zaawansowany technicznie sprzęt. Szpital kupił m. in. tomograf komputerowy, stół operacyjny, aparat rentgenowski z ramieniem C, mikroskop operacyjny, wieża artroskopowa, aparat USG, aparat do znieczulenia ogólnego czy wiertarka do zabiegów neurochirurgicznych.

- Natomiast roboty budowlane polegały na dostosowaniu istniejącej sali operacyjnej w SOR-ze w zakresie systemu wentylacyjno-klimatyzacyjnego, adaptacji pomieszczeń pod montaż tomografu komputerowego, wymianie bram wjazdowych wraz z monitoringiem - dodaje Agnieszka Osińska, rzeczniczka szpitala dziecięcego.

Szpital przyjmuje dzieci ze wszystkimi urazami, nawet tymi najdrobniejszymi. To jest około kilku tysięcy w ciągu roku. Ale nie wszyscy wymagają hospitalizacji.

- Liczymy, że rocznie będziemy mieć około 30-50 pacjentów z najpoważniejszymi urazami. Chociaż ta liczba z roku na rok się zmniejsza. Ludzie jeżdżą wolniej, są bezpieczniejsze samochody, nawet urazów rolniczych praktycznie nie obserwujemy - dodaje prof. Paweł Nachulewicz.

SOR przy Kraśnickiej już po gruntownym remoncie

Przez ostatnie miesiące trwała przebudowa szpitalnego oddziału ratunkowego przy Kraśnickiej za prawie 9 mln zł. Dzisiaj nastąpi oficjalne otwarcie zmodernizowanej części. Dodajmy, że SOR przyjmuje ok. 40 tys. pacjentów. – Chcemy przede wszystkim polepszyć jakość usług medycznych, zwiększyć komfort pobytu pacjentów oraz zmniejszyć napięcia panujące w czasie ostrego dyżuru – mówiła Hanna Filipowicz, z-ca dyrektora ds. administracyjno-technicznych szpitala przy alei Kraśnickiej.

POLECAMY:
· Rok w lubelskich klubach. Te zdjęcia sprawią, że zachce Ci się imprezować
· Orszak Trzech Króli w Lublinie. Zobacz zdjęcia!
· Studniówka I LO w Lublinie (ZDJĘCIA)

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto