Biegnie i boksuje. W szczytnym celu

Kuba Kacprzak dobiegł w środę do Lublina. Jest już 17. dzień w trasie. Wystartował z Gdańska. - „Walka życia” symbolizuje walkę mojego kolegi z pracy, który przeszedł udar mózgu. Zbieramy pieniądze na jego rehabilitację. Postanowiłem tak jak on, stoczyć swoją walkę życia - mówił sportowiec.

Kuba chce obiec Polskę dookoła i w każdym większym mieście stoczyć sparing bokserski. - Nawet nie chodzi o rywalizację, tylko o nadanie rozgłosu akcji i pokazanie, że środowisko sportowe potrafi się zjednoczyć w razie potrzeby - dodawał Kuba.

W Lublinie sparing stoczył z 21-letnim Adrianem Kowalem, zawodnikiem Olimpu Lublin. - Z chęcią się zgodziłem. Nic mnie to nie kosztuje, to czemu mam nie pomagać - podkreślał skromnie lubelski bokser.

Kuba Kacprzak przebiegnie w sumie ok. 2300 km, codziennie pokonując dystans maratoński. Pytamy, co jest w tym najtrudniejsze? - Wstać rano - żartował. - Ale wbrew pozorom, im bliżej docelowej miejscowości, tym tej energii przybywa - dodał sportowiec. I zaznaczył, że oprócz kondycji, duże znaczenie ma psychika. - Biegnie i idzie się do przodu głową. Trzeba się odłączyć od bólu i tego, co mówi ciało. Na tym etapie czuję się dobrze. Zmęczenie jest na tym samym poziomie, nie pogarsza się. Mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć do końca - mówił bokser.

Zaznaczmy, że to nie pierwsza akcja charytatywna Kuby Kacprzaka. W ramach akcji „Z buta na Rysy” przeszedł 700 km i wszedł na szczyt. Tym samym zebrał pieniądze dla stowarzyszenia, które opiekuje się osobami niepełnosprawnymi.

ZOBACZ TEŻ:
Lodziarnia Bosko ponownie najlepsza w województwie lubelskim
Mieszkańcy obchodzili rocznicę cudu lubelskiego [ZDJĘCIA, WIDEO]
Gdy jedziesz na wakacje za granicą zabierz kartę EKUZ
Festiwal disco polo w Lublinie. Sprzedano siedem tysięcy biletów [ZDJĘCIA]