- Czy miasto wydało pozwolenie na wycinkę tak starego drzewa i czy inwestycja nie mogła uwzględnić w planach jego ocalenia, np. poprzez przesunięcie ogrodzenia? - pyta za naszym pośrednictwem pani Monika.
Sprawdzamy. Wniosek o wycinkę złożył Wydział Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta Lublin. Zgodę wydał miejski Wydział Ochrony Środowiska. Pod topór zostały przeznaczone trzy drzewa: ponad stuletni dąb o obwodzie pnia 203 centymetry oraz dwa młodsze okazy: modrzew (obwód 92 cm) oraz brzoza (90 cm w obwodzie pnia).
W ratuszu usłyszeliśmy, że innego wyjścia nie ma. - W tym miejscu było boisko do piłki nożnej, a teraz powstaje boisko do rugby. Będzie większe, więc wydaliśmy zezwolenie na usunięcie drzew - tłumaczy Józef Wrona z Wydziału Ochrony Środowiska. - Oczywiście szkoda ich, ale nie możemy hamować miejskich inwestycji. W ramach rekompensaty przewidujemy 26 sadzonek - dodaje Wrona.
Gospodarzami boiska mają być rugbiści Budowlanych Lublin. Macierzyste boisko klubu od lat jest przy ul. Krasińskiego, ale w części znajduje się na prywatnych terenach, więc ratusz wybrał nową lokalizację, właśnie przy ul. Magnoliowej. Koszt budowy boiska rugby w tym miejscu wynosi około miliona złotych, 710 tys. zł to środki własne, a 250 tys. dotacja unijna.
- Magnoliowa jest najlepszym wyjściem. Nie było możliwości ocalenia tych drzew. Inwestycja ma być skończona do końca września - podkreśliła Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.
Okazuje się, że przedstawiciele klubu dowiedzieli się od Kuriera , że budowa ich nowego boiska wiąże się z wycinką trzech drzew, w tym ponad stuletniego dębu.
- Trudno mi się wypowiadać na temat, czy te drzewa rzeczywiście przeszkadzały, czy nie. Z nami konsultowano się jedynie w sprawie wymiarów boiska i umiejscowienia dysz do nawadniania murawy - mówi nam Jacek Zalejarz, prezes Budowlanych Lublin.
To nie pierwszy raz, kiedy Lublin pozbawiany jest zieleni. Do najbardziej kontrowersyjnych wycinek można zaliczyć usunięcie 360 drzew z parku Ludowego pod budowę nowego fragmentu ulicy Muzycznej oraz ogołocenie przez dewelopera skweru na rogu ulic Droga Męczenników Majdanka i Krańcowa - tam pod topór poszło 77 drzew i 196 mkw. krzewów.
- Myślę, że przy odrobinie dobrej woli można by uniknąć wycinki stuletniego dębu. W ostatnich latach instytucje Lublina zbyt lekkomyślnie zgadzają się na usuwanie wiekowych drzew. Trzeba będzie czekać kolejnych sto lat, żeby urosło podobne - mówi architekt krajobrazu Wojciech Januszczyk.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?