Pojechaliśmy na Janowską. Zjawiła się też Straż Miejska i pracownicy schroniska dla zwierząt. A także pani Marzena z ul. Janowskiej, która postanowiła natychmiast adoptować zwierzę. Między nią a pracownikami schroniska wywiązała się sprzeczka. - Suczki nie oddam - upierała się kobieta. W końcu postawiła na swoim i zabrała zwierzę do domu. W sprawę została zaangażowana policja.
- Piesek z ul. Janowskiej jest już w schronisku dla zwierząt przy ul. Metalurgicznej. Na nasz wniosek zabrała go z posesji kobiety policja - przyznaje po kilku godzinach opiekun zwierząt Marcin Gileta. - Naszym obowiązkiem jest zabrać zwierzę i sprawdzić, czy pies nie jest czyjąś własnością i zbadać stan jego zdrowia. Mam nadzieję, że pani z ul. Janowskiej wystarczy determinacji. Jeśli podtrzyma w dalszym ciągu chęć przygarnięcia pieska, udzielimy jej pra-wa pierwszeństwa. Jeśli nie - po upływie 20 dni rozpoczniemy normalną procedurę adopcyjną - tłumaczy Gileta.
Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?