Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zjawisko inwazji krabów istnieje naprawdę: O Crab Invasion mówi Jakub ZaStary Sikora

Ewelina Krawczyk
Ewelina Krawczyk
Crab Invasion, Jakub Sikora drugi od prawej
Crab Invasion, Jakub Sikora drugi od prawej materiały prywatne
Kraby to grupa krótkoodwłokowych skorupiaków z rzędu dziesięcionogów… Nie dziesięć, a osiem nóg posiada pochodząca z Lublina grupa Crab Invasion. Okrzyknięci kiedyś "najlepszym polskim zespołem rockowym bez płyty" niedługo zmienią ostatni człon tej wypowiedzi. ZaStary - wiekiem młody, ale z pewnością bardzo dojrzały muzycznie Jakub Sikora opowiedział nam o swoim solowym projekcie, zbliżającym się koncercie w Lublinie i planowanym debiucie płytowym Krabów.

O co chodzi z tymi skorupiakami - to miłość do owoców morza czy rzeczywiście istnieje film o inwazji krabów?
Mój brat Robert (basista) uwielbia owoce morza, ale to nie dlatego wybraliśmy tę nazwę. Zjawisko inwazji krabów istnieje naprawdę. Na wyspie Bożego Narodzenia, należącej do terytorium Australii, co roku sto milionów krabów wychodzi z oceanu, by złożyć jaja, z których następnie wykluwa się jeszcze więcej małych krabiątek. Wyspa jest zamieszkana przez ludzi. Kraby zajmują ulice, na których są bez przerwy rozjeżdżane przez samochody, wchodzą do mieszkań, butów, lodówek - wstrząsające. Mój znajomy pokazał mi ten film, gdy zakładaliśmy zespół. Pewnie gdyby nie fakt, że będąc pod jego chwilowym wrażeniem, zaczerpnęliśmy od niego nazwę, dawno zapomniałbym o sprawie, tak jak o tysiącu innych ciekawostek, które przewijają się dziś człowiekowi na tablicy każdego dnia.

Z projektem ZaStary zagościsz z Tomaszem Balą w Teatrze WARSawy, zaledwie kilka dni później Lublin usłyszy "Kraby" w całej okazałości. Na który koncert czekasz bardziej?
Oba są dla mnie ważne z innych względów. ZaStary w formule duetu nie grał już od dość dłuższego czasu. Zdarzyło mi się ostatnio grać solowo, ale to był specyficzny, ambientowy set. Jako że chcę w najbliższym czasie zintensyfikować działalność koncertową ZaStary LiveDuo, a koncert w Teatrze WARSawy jest pierwszym po długiej przerwie, będzie to pewnego rodzaju sprawdzian. Jeśli zaś chodzi o Lublin, to przede wszystkim, kocham tu grać, a nie mam zbyt wielu okazji, bo mieszkam w Warszawie. Chyba bardziej czekam na koncert Krabów, bo szykuje się długa, gruba impreza z mnóstwem osób, które czekały na nasz gig od dawna.

Skąd pomysł na solową działalność? Myślisz, że jesteś za stary na jeden projekt?
Nie czuję się szczególnie stary. Mój pseudonim to efekt przypadku, spontanicznej decyzji, jak z resztą wiele innych rzeczy, które dzieją się w moim życiu. Mam 21 lat i czasem może czuję tylko, że jestem za sztywny i trochę się spinam jak na swój wiek. Pomysł na solowy projekt ma kilka źródeł. Przede wszystkim, w 2011 roku, zespół Crab Invasion praktycznie nie istniał. Udało nam się co prawda nagrać singiel "Lesson 01/Margin of Order", ale nie mieliśmy stałego perkusisty w składzie. Ja właśnie wyprowadziłem się do Warszawy i trochę nam się wszystko rozbiło. Ostygł zapał i potrzeba było czasu, nowych muzyków i nowego kursu, żeby wskrzesić nasz początkowy entuzjazm. W tym czasie ja nagrywałem różne domowe szkice i byłem trochę zmęczony współpracą z innymi muzykami. W końcu zdecydowałem się ubrać to wszystko w taką, a nie inną formę i wydać. Cieszę się, że nie spanikowałem, bo tak naprawdę dopiero teraz, po zetknięciu czegoś, co zrealizowałem w 100% sam z rzeczywistym odbiorcą, nabrałem odwagi i pewności, że ten projekt ma sens.

Open'er, Męskie Granie, koncert w Czwórce, OFF Festival... gdzie ta płyta?
Płyta już coraz bliżej. Chcemy definitywnie zakończyć nad nią pracę w wakacje. Fakt, przez jakiś czas więcej było słychać o nas, niż nas samych (tzn. naszej nowej muzyki). Jednak tak jak wspominałem, przez rok zespół nie istniał, a większość dużych wydarzeń, w których braliśmy udział, miała miejsce już w nowym składzie, choć dostaliśmy się na nie, dzięki starym nagraniom. Od 2012 to jest zdecydowanie inna grupa niż przedtem. Gdy pojechaliśmy na festiwale, byliśmy, jako to nowe, czteroosobowe Crab Invasion, zupełnie zieloni. Koncert na Opene'rze był naszym trzecim w ogóle. Tak naprawdę musiało minąć sporo czasu, zanim doszliśmy do tego, co i jak chcemy grać. I teraz jest wreszcie ten moment, w którym powinien i będzie wydany nasz debiut. Późna jesień 2013.

A jak to jest z Lublinem - to wciąż Wasze miasto? Jakie ono jest dla Krabów, jakie jest dla ZaStarego?
Z trzech zamieszkałych na stałe w Lublinie członków zespołu, pozostał jeden, więc siłą rzeczy, Crab Invasion nie jest już "lubelskim zespołem". Próbujemy głównie w Warszawie, nagrywamy w Piasecznie pod Warszawą. Podobnie sprawy mają się ze środowiskiem muzycznym. W Lublinie nie istnieje scena, z którą moglibyśmy się jakkolwiek identyfikować. Nie zmienia to faktu, że bez Lublina nie wyobrażam sobie tworzenia czegokolwiek, bo zawsze jak tu przyjeżdżam, wracam do Warszawy z masą pomysłów. Dla ZaStarego jest to szczególnie ważne, bo na czas finalizacji EPki "Stary Dance" (czyli sklejania różnych pomysłów i szkiców w całość i kończenia ich), przeniosłem wszystkie graty do rodzinnego domu i przyjeżdżałem do niego co weekend, bo po prostu lepiej mi się tu pracowało. Wydaje mi się, że ZaStary jest w dużo większym stopniu zakorzeniony w Lublinie niż Kraby.

Koncert Crab Invasion odbędzie się w ramach projektu Most Kultury na Moście im. inż. Mariana Lutosławskiego, w sobotę, o 21.00, wstęp wolny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto